Wczoraj spojrzałam na daty wszystkich napisanych (i nieopublikowanych) prac i złapałam się za głowę, ponieważ nie napisałam kompletnie nic od wakacji.
Ech, wydaję mi się, że będę kończyć swoją przygodę z blogowym światem jakoś pod koniec tego roku, bądź na początku następnego. Oczywiście jeżeli kryzys mnie opuści i znowu zacznę produkować jakieś twory - nie zrobię tego. Tylko, że to jest bardzo wątpliwe.
Dajcie mi czas na ogarnięcie się ze swoim życiem, szkołą, związkiem, kryzysem i tak dalej. Może wtedy coś napiszę, albo przynajmniej posprawdzam.
Nie podam wam konkretnej daty kiedy wstawię notkę, ponieważ sama nie wiem. Jeżeli nie będzie to w tym miesiącu to na 100% w następnym! (wiecie święta, więc wolne, ha!)
~*~
A teraz odpowiedzi na komentarze z poprzedniej notki :)
Julciaa - nie chciałam przedstawić obrazu kobiety "płaczącej, użalającej się nad sobą", "desperatką" też nie była. Nie wczułaś się chyba jeszcze do końca w mój styl opisywania, ale zauważyłam, że jak zaczynam pisać to, co czuję to trudno mnie zrozumieć. "Będąc na skraju wytrzymałości myślała o oszpeceniu się, wszystko, by tylko ktoś ją pokochał, nie ze względu na jej wygląd, a duszę. I to Ci się udało." - tu się z Tobą zgadzam i bardzo mi się podobają te dwa zdania! Dziękuję za komentarz i mam nadzieję, że tu ze mną zostaniesz! O ile i ja zostanę XD
Yume - nie zakopię Cię w ciemnym lesie, bo nie będzie kto miał pisać! ._. Też Cię kocham! Jak zawsze Twoje komentarze tak bardzo mnie wzruszają ;_;
Black Cherry - jeszcze raz dzięki, kochana! Myślę, że informacja powyżej jest dosyć wyczerpująca :)
Właśnie! Jedyną drogą kontaktu ze mną jest teraz tumblr! http://taleja-sama.tumblr.com
A, jedzie ktoś do Krakowa na koncert Miva? Bo ja będę! :D
Właśnie! Jedyną drogą kontaktu ze mną jest teraz tumblr! http://taleja-sama.tumblr.com
A, jedzie ktoś do Krakowa na koncert Miva? Bo ja będę! :D